AKTUALNOŚCI  
Strona główna   >   Aktualności   >  
 
2013-11-15
Jeszcze o wysłuchaniu publicznym.

Poniżej przedstawiamy Państwu niektóre wypowiedzi z wysłuchania publicznego w dniu 24 czerwca br. wg stenogramu sejmowego. Wypowiedzi te pozostawiamy bez komentarza.

Andrzej Stambulski ze spółdzielni mieszkaniowej /nazwy nie podał/ mówił w ramach regulaminowych 3 minut: - Mam nadzieję, że posłowie, którzy reprezentujcie nas, Polaków, będziecie bezstronni. Właścicielami spółdzielni są członkowie. W tym na pewno wszyscy się zgadzamy. Czy chodzi o to, żeby zlikwidować te spółdzielnie? Spółdzielnie są polskie. Właścicielami są Polacy. Czy trzeba iść w tym kierunku, żeby dokonać ich likwidacji, jeżeli spółdzielnie działają na rzecz ich mieszkańców?

- Jesteśmy w erze globalizacji. Duże markety wypierają małe polskie sklepy. Ludzie tracą pracę, a kapitał wychodzi na zewnątrz - za granicę. Czy to ma iść w tym kierunku, że praktycznie zlikwiduje się spółdzielnie i przyjdą zarządcy z Zachodu z kapitałem i będą ustalać swoje ceny? Czy polski poseł reprezentuje prawo i nas, Polaków? Kogo on reprezentuje? Jestem po zebraniu mojej grupy członkowskiej. Były wybory do rady nadzorczej w spółdzielni, której jestem członkiem. Było kilka osób popierających panią poseł Staroń. Mówili, że trzeba spółdzielnię zlikwidować, zniszczyć, itd. kandydowała jedna osoba z tej grupy. Na zebraniu było 80 osób. Wiecie ile dostała głosów? Dwa - od siebie i od męża. Ludzie nie chcą tych zmian.

Spółdzielnie są solidne. Nie oszukują. Płacą składki. Nic takiego się w nich nie dzieje. Wiadomo, że wszystkim się nie spodobamy, bo prezesi mają także niewdzięczną rolę. Muszą podawać do sądu, a nawet eksmitować. Prezesi nie wszystkim się spodobają. Ale nie można mówić ciągle o prezesach. Właścicielami są spółdzielcy. Pokazuje to przykład referendów w miastach, że spółdzielcy mogą dokonać zmian. W każdej spółdzielni, jeśli źle się dzieje, spółdzielcy wykazują mądrość i na pewno będą mogli dokonać zmian. Ale myślę, że w spółdzielczości jest dobrze.

Chciałbym usłyszeć od posłów, że właśnie w erze globalizacji będą popierać spółdzielczość, aby pozyskiwać środki unijne na  rzecz spółdzielców a nie zwalniać, likwidować i niszczyć.

Kolejny mówca, Zbigniew Dąbrowski przedstawił się jako osoba fizyczna chociaż ma trzydziestoletnie doświadczenie spółdzielcze. - Spółdzielczość jest dzieckiem kapitalizmu, czyli spółdzielczość jest dzisiaj na czasie. Spółdzielczość przeżyła zaborców. Przeżyła nazizm. Przeżyła hitleryzm. Przeżyła komunizm wojenny. W tej chwili jest tak niszczona, w państwie kapitalistycznym, wolnym i rzekomo demokratycznym.

-Rozwiązania dotyczące spółdzielni i spółdzielczości mają stu pięćdziesięcioletnią tradycję. Tego gówniarskimi projektami się nie zmieni. Przepraszam, gówniarskimi projektami na takiej zasadzie, że coś się przyśniło, rano wstaję i mam pomysł, albo na zasadzie załatwiania z kimś swoich porachunków. Kolejna, to sprawa majątku spółdzielni. Pierwszymi w nowym ustroju, którzy zajmowali się majątkiem spółdzielni, byli liberałowie. Ale to byli inni liberałowie. W dyskusjach udało się ich przekonać, że nie można prywatyzować prywatnej własności. Prywatną własność można co najwyżej znacjonalizować.

Nie można wywłaszczać jednej osoby na rzecz innej osoby, ponieważ to narusza normy prawa polskiego, również międzynarodowego. Jest jeszcze jedna sprawa. Przypomnę 2001 r. gdy w „Gazecie Wyborczej” czytałem dziwną wiadomość. Jeden z szefów polskiej Policji przedstawia premierowi Buzkowi informację o transformacji zachodzącej w świecie przestępczym oraz o tym, że świat przestępczy przymierza się do przejęcia zarządów i obrotu nieruchomościami w Polsce. Dziękuję.

Kolejny mówca przedstawił się: Henryk Nicpoń, i mówił: - Spółdzielnie to są podmioty gospodarcze, a nie zbiór członków. Osoby, które zdecydowały się wstąpić do podmiotu gospodarczego, jakim jest spółdzielnia, zdecydowały się na przestrzeganie reguł w niej obowiązujących. Jest to bardzo ważne rozróżnienie. Prosiłbym, żeby na ten fakt zwracano uwagę. Spółdzielnie mieszkaniowe i inne jako podmioty gospodarcze są mocno upośledzone w stosunku do innych podmiotów np. spółek. Albo mamy w Polsce jedno przestrzeganie prawa dla wszystkich, albo tworzymy lepsze, bardziej uprzywilejowane podmioty gospodarcze, jakimi są spółki i gorsze podmioty gospodarcze, jakimi są spółdzielnie. Na całym świecie spółdzielnie są podmiotami gospodarczymi. Są innym sposobem gospodarowania. Kryzys światowy, który wywołały spółki spekulacyjne, jest dowodem na to. Bardzo istotną sprawą jest, że spółdzielnie tworzą stabilizację gospodarczą kraju.

- Jedna z ustaw zniwelowała spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu.
Teraz mamy wielki problem. Coraz głośniej mówią o tym media i politycy. Młodzi ludzie nie mają zdolności kredytowej. Spółdzielnie dawały prawo do lokalu tym właśnie młodym ludziom, którzy nie mieli tej zdolności. Ustawa, która to stworzyła spowodowała, że wielu młodych ludzi nie ma szans, czy perspektyw na dostanie lokalu. W ustawie należałoby również zwrócić uwagę na ten aspekt.

-Jeżeli mówimy o wystąpieniu członka ze spółdzielni do wspólnoty, to wyobraźmy sobie taką sytuację. Jest Sejm. Jeden poseł się nie zgadza i postanawia, że wystąpi z Sejmu. Jaka będzie konsekwencja, idąc tym tokiem myślenia? Stworzymy wspólnotę sejmową. Sejmu już nie ma. Jeżeli w radzie miasta jeden radny nie zgadza się i występuje z rady, to co tworzymy? Tworzymy wspólnotę rady. Do tego to prowadzi.
 

Mieliśmy już taki przepis w historii Polski - liberum veto. Liberum veto doprowadziło do upadku pierwszej Rzeczypospolitej. Ten przepis jest powtórką liberum veto, tylko w innych sprawach. Precz z liberum veto! Nie dopuśćmy do liberum veto.

wybór i oprać. red.

źródło: "Kurier Spółdzielczy" nr 20, 06-19.2013 r