Szybko minęły najpiękniejsze dni w roku związane ze świętami Bożego Narodzenia oraz powitaniem Nowego Roku, bowiem obejmowały sobą niedziele. Nie było więc za dużo wolnego czasu na odpoczynek czy też rodzinne biesiadowanie. Zwykle w ostatnich latach styczniowe rozważania poświęcałem spółdzielczości: dwa i trzy lata temu zagrożeniom ze strony rządzącej wówczas koalicji pragnącej nas zmienić czy zlikwidować, a rok temu wielkim nadziejom związanym z powierzeniem spółdzielczości części zadań związanych z budową nowych mieszkań lokatorskich czy na wynajem. Już miałem od tego odejść, ale niestety w ostatnią sobotę obejrzałem program Studio Polsku emitowany na antenie TVP lnfo. Tematem zaś były spółdzielnie mieszkaniowe—reformować czy likwidować? Program tak się reklamuje na swojej stronie internetowej: „Studio Polska to program publicystyczny, którego ideę główną da się sprowadzić do jednego zdania: szukamy punktów wspólnych. Dyskusję prowadzą Katarzyna Matuszewska i Maciej Pawlicki”. Niestety redaktorzy prowadzący widocznie zapomnieli, jakie idee leżały u źródeł powstania całego cyklu, bowiem sobotnia „otwarta debata", bo takim również określeniem charakteryzują swój program, w pełni zasługuje na cudzysłów. To nie było szukanie punktów wspólnych. To był jednostronny napad, słowny napad na spółdzielczość mieszkaniową. Wśród zgromadzonych uczestników, wg mojego rozeznania, było ponad 90 procent ludzi sprzeciwiających się spółdzielniom, które tym osobom coś nie załatwiły po ich myśli bądź uniemożliwiły szkodliwe działanie na rzecz danej społeczności spółdzielczej. Ludzie ci byli z różnych części naszego kraju i musieli być o tym programie zdecydowanie wcześniej uprzedzeni i zaproszeni.
Niektórych pamiętam z sejmowego wysłuchania publicznego 3,5 roku temu. I w sobotę to samo mówili, co na tamtym spotkaniu z komisją sejmową. Również najsłynniejsza nasza oponentka, była posłanka obecnie senator. Przedstawicieli spółdzielni było dosłownie kilka osób. Często, w trakcie swoich wypowiedzi byli zagłuszani przez większość obecnych w studio. Do nikogo nie dotarło stwierdzenie przedstawiciela Związku Rewizyjnego SM RP, że na 9,5 tysiąca zarejestrowanych w Polsce spółdzielni tylko w kilkunastu, dokładnie 16, jest prowadzone postępowanie upadłościowe, co stanowi 0,16% ogółu i świadczy to, że tego typu forma gospodarowania, sprawdza się w dzisiejszych realiach. Jak wynika z tego o żadnym obiektywizmie w trakcie tego programu nie mogło być mowy. Jest to bez mała skandal, że do tego przyczynili się dziennikarze, nie pomni, że tak niedawno, bo miesiąc temu wieki autorytet jakim jest nasz Papież Franciszek, w wywiadzie dla belgijskiego katolickiego tygodnika „Tertio” podkreślił m.in. rolę środków społecznego przekazu, „zwłaszcza w kształtowaniu opinii „Media są budowniczymi społeczeństwa, by skłonić do refleksji, kształcić" — powiedział. Zaznaczył, że same w sobie są pozytywne, ale mogą stać się szkodliwe, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami. Ojciec Święty wskazał na pewne pokusy, którym ulegają media: pokusę oszczerstw, zwłaszcza w świecie polityki, pokusę zniesławienia, aby przekreślić osobę. Przestrzegł następnie przed dezinformacją, kierującą zainteresowanych w jedną stronę, a pomijającą inną część prawdy. Zachęcił środki przekazu do wielkiej jasności, transparentności, nie popadania w koncentrowanie się na skandalach, co powoduje wiele szkód. Wszystkie media odnotowały tę informację w ślad za Katolicką Agencją Informacyjną. Widocznie do Telewizji Polskiej, firmy państwowej, nawet narodowej to nie dotarło i uległa pokusom oszczerstwa i zniesławiania, dezinformując znaczącą część oglądających program ok. 800 tys. widzów, bo taką średnią oglądalnością chwałą się twórcy programu.
Sylwester Pokorski
źródło: Mój Dom nr 97 luty 2017 r .